Druga fala pandemii uderzyła w Europę z ogromną siłą. Listopad jak dotąd jest najtrudniejszym miesiącem w czasie jej trwania. Jednak twardy lockdown oznacza dla Polski spadek PKB na poziomie 10 proc., a częściowe zamknięcie gospodarki to niecałe 4 proc. – jak twierdzi główny ekonomista PKO BP, Piotr Bujak.
Specjalista uważa, że rząd powinien uniknąć całkowitego zamykania gospodarki za wszelką cenę. Częściowy lockdown jest szansą, by skutecznie powstrzymać wirusa przy mniejszych kosztach gospodarczych, ale może okazać się niewystarczający.
Jednak Polska już wiosną zdecydowała się na zamknięcie gospodarki prawie całkowicie, czego efektem był ogromny spadek PKB – wyniósł aż 9 proc. porównaniu z ubiegłym rokiem drugim kwartale. Teraz koszty byłyby podobne, a nawet większe, bo byłby to drugi lockdown, którego skutki trudne są nawet do wyobrażenia.
Polska na tle innych krajów UE
Faktem jest, że w wielu innych krajach Unii Europejskiej – np. we Francji – recesja może być dużo poważniejsza niż w naszym kraju. Wiele państw podjęło decyzję, by wprowadzić poważne obostrzenia w gospodarce, które na pewno nie pozostaną bez śladu. Jak to wygląda w praktyce? Otóż Wielka Brytania wprowadza niemal całkowite zamknięcie gospodarki do początku grudnia. We Francji konieczne jest specjalne zaświadczenie, by wyjść z domu.
Nowe restrykcje
W środę, 4 listopada 2020 roku, premier ogłosił nowe restrykcje, mimo że jeszcze w poniedziałek Jarosław Gowin ogłosił, że rząd nie planuje całkowitego lockdownu. Rząd wprowadził zdalne nauczanie już również dla uczniów klas 1-3 i przedłużył okresy nauki zdalnej dla uczniów od 4 klasy do 29 listopada.
Tymczasowo zamknięte są też placówki kultury – kina, teatry, muzea, galerie i inne instytucje, które świadczą usługi kulturalne, by zmniejszyć ruch społeczny. Obiekty hotelarskie pozostaną dostępne jedynie dla osób podróżujących służbowo.
W sklepach do 100 m2 będzie mogła przebywać 1 os/10m2, a pow. 100m2 nadal 1os/15m2. Sklepy w galeriach handlowych będą zamknięte – otwarte pozostają jedynie sklepy spożywcze, apteki, drogerie i lokale usługowe.
Morawiecki zapowiedział też, że jeśli epidemia dotknie powyżej 75 przypadków na 100 tys. mieszkańców, zdecydują się na wdrożenie zasady narodowej kwarantanny, w tym ograniczenia w przemieszczaniu się. Być może wymagane będzie specjalne zaświadczenie.
Ewelina